Irena Szewińska – rekord Polski na 400m. Do Montrealu Irena Szewińska jechała miesiąc po ustanowieniu rekordu świata na 400 metrów. 22 czerwca 1976 w Bydgoszczy przebiegła dystans jednego okrążenia w czasie 49.75, odbierając tym samym rekord świata zawodniczce z NRD Christine Brehmer, która w maju tego samego roku przebiegła 49.77.
Konrad Czerniak zajął drugie miejsce na 100 m st. dowolnym w zawodach rozgrywanych na krótkim basenie w Tokio w ramach Pucharu Świata. Rekord świata w rywalizacji sztafet mieszanych na 4×50 m st. zmiennym ustanowili Australijczycy. Polak przepłynął dystans 100 m w czasie 46,73 s. Tym samym ustąpił miejsca tylko Rosjaninowi Władimirowi Morozowi – 45, Tokio wystąpił także Paweł Korzeniowski, który był czwarty na 200 m st. motylkowym ( Najszybszy okazał się Chad Le Clos ( Południowoafrykański pływak cztery dni wcześniej podczas zawodów PŚ w Singapurze ustanowił rekord globu w tej konkurencji – W sobotę w stolicy Japonii wygrał również rywalizację na 50 m st. motylkowym oraz 400 m st. kolei australijska sztafeta na 4×50 m st. zmiennym poprawiła ustanowiony przez siebie we wtorek rekord świata z na Wewiórkowski, fot.
Sifan Hassan swoją klasę udowadniała w przeszłości wielokrotnie. To jedna z najbardziej wszechstronnych i bez wątpienia najlepszych lekkoatletek świata. Dzisiaj do swojego CV dorzuciła kolejny rekord globu – przebiegła 10 000 metrów na stadionie w czasie 29:06.82! To o dziesięć sekund lepszy wynik od tego, który uzyskała Etiopka Almaz Ayan w 2016 roku. Popisy Hassan […]
Przebojem wdarł się do światowej czołówki. W juniorskich kategoriach niemal nie istniał Urodził się z Izraelu, ale pływać zaczął w Polsce. Wierny jednemu trenerowi od 18 lat Szkoleniowiec obiecał mu, że będzie najszybszym pływakiem świata. Celuje w rekord świata Falstart na igrzyskach Kiedy zimą 2015 roku po raz pierwszy wystąpił w finale mistrzostw Polski, niewielu chyba zwróciło uwagę na wychowanka trenera Andrzeja Wojtala z MKS 9 Dzierżoniów. Trudno się jednak dziwić, skoro zajął w nim dziewiąte miejsce. Gdy jednak został wicemistrzem Polski, przegrywając tylko z Konradem Czerniakiem, ale wypełniając przy tym minimum na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro, niektórzy uznali to za wybryk natury. Tymczasem Juraszek, który słabo spisał się w Brazylii, pokazuje, że może być przyszłością polskiego pływania. – Na igrzyskach wydawało mi się, że wszystko jest w porządku, a kiedy stanąłem na słupku i zobaczyłem tłumy, to trochę zamieszało to w głowie. Tak sobie wówczas pomyślałem: Panie sędzio, może poczekać jakieś trzy minutki, żebym ochłonął. Nikt nie poczekał – wspominał występ w Rio de Janeiro, który skończył na 25. pozycji, w rozmowie z – To były moje pierwsze duże zawody. Od razu zostałem rzucony na głęboką wodę. Nie wytrzymała głowa. Przygotowania też nie poszły po mojej myśli. Z takich sytuacji trzeba wyciągać wnioski, a wtedy pójdzie się do przodu – dodał. Zobacz także: Słaby junior Kilka tygodni przed igrzyskami wywalczył swój pierwszy w karierze medal. Został wicemistrzem Polski na 50 metrów. Jako junior nigdy się nie wyróżniał. Nie odnosił sukcesów. Medale nie były jednak dla niego ważne. Liczył się rekord życiowy. Taką filozofię wpoił mu do głowy trener Wojtal. – W juniorach nie osiągałem żadnych sukcesów. W pewnym momencie przestałem nawet jeździć na mistrzostwa Polski. Podchodziłem do tego na tej zasadzie, że jeżeli tam nic więcej nie osiągam, to nie ma sensu w nich startować. Trzymałem się okręgowych zawodów i tam się sprawdzałem. Po co miałem się męczyć, skoro zajmowałbym odległe lokaty. Nie widziałem w tym sensu – tłumaczył Juraszek. – Mój trener od początku zakłada, że zawodnik musi osiągać wyniki w imprezach seniorskich. Dlatego to przygotowanie jest rozłożone na wiele lat. Nie ma napalania się na wyniki w młodszych kategoriach. Cały czas przygotowujemy się zatem w spokoju, prosząc o cierpliwość i zapowiadając, że wyniki na pewno przyjdą. Pewnie, że w pewnym wieku chciałoby się już osiągać dobre rezultaty, ale wiem, że trzeba czekać cierpliwie – dodał. W pewnym momencie chciał nawet coś zmienić w swoim życiu sportowym, ale ostatecznie pozostał wierny trenerowi. – U nas w pływaniu wymaga się wyników dość wcześnie. Wielu nie wytrzymuje presji. Jeśli nie ma wyników, to włączają się w to rodzice, którzy często doradzają porzucenie sportu. W ten sposób po maturze mało kto pływa. Paweł nie miał zacięcia do nauki, dlatego został u mnie i to był jego plus. Powtórzyło się to, co mówiłem. Nie trzeba robić dużej objętości treningowej, ale potrzeba mądrej głowy do tego. Nigdy nie wymagałem od swoich podopiecznych medalu. Zawsze byłem zwolennikiem tego, by pływać tak, żeby robić życiówki. I to się sprawdza. Najpierw trzeba myśleć o życiówce, a potem o medalu – opowiadał trener Wojtal w rozmowie z – Wszystko idzie według planu perspektywicznego, jaki mu założyłem. Zapowiedziałem mu, że jeżeli będzie przestrzegał mojego planu, to będzie czynił systematyczny progres. I tak jest, choć czasami może w tym przeszkodzić kontuzja czy choroba – dodał szkoleniowiec, który prowadzi Juraszka od 18 lat. Urodzony w... Izraelu Ten wskoczył do basenu w wieku czterech lat. Oczywiście było to w Dzierżoniowie. To było zaraz po powrocie z Izraela, gdzie się... urodził. Wszystko dlatego, że rodzice wyjechali tam za pracą. Po roku przyszedł na świat. Do pływania trzeba go było mocno zachęcać. – Mama, żeby mnie przekonać do pływania dała mi jasno do zrozumienia, że jeżeli nie będę pływał, to nie mam co liczyć na słodycze, a wiadomo, że w wieku czterech lat słodycze odgrywają ogromną rolę w życiu tak młodego człowieka. Musiałem się więc zgodzić – śmiał się Juraszek. Sił w tej dyscyplinie próbowała jego siostra, kuzynka i kuzyn. Ten ostatni – Andrzej Dubiel – był nawet w kadrze Polski. Był wicemistrzem Europy juniorów w 2006 roku. Potem wyjechał do USA, gdzie był kapitanem drużyny na uniwersytecie w Pittsburghu. – W wieku czterech lat trafiłem pod skrzydła trenera Andrzeja Wojtala, z którym jestem związany do dziś. Trenuję od 18 lat. Można zatem powiedzieć, że moja sportowa kariera osiągnęła dojrzałość – śmiał się Juraszek. – To zawsze był bardzo drobny zawodnik, ale od razu było widać, że jest piekielnie szybki. Na takie osoby pedagodzy mówią ADHD. Trenujemy już razem 18 lat, ale przyzwyczaił się do mnie. Zresztą mam wielu wychowanków, których zacząłem szkolić już w przedszkolu – wtrącił Wojtal. Trener obiecał mu, że będzie najszybszy na świecie 22-latek miał problemy z tym, by wybić się w młodszych grupach wiekowych, bo dość późno nastąpił u niego rozwój fizyczny. – Wychodząc z gimnazjum miałem 152 centymetry wzrostu i ważyłem 38 kilogramów. Z takimi warunkami ciężko się było ścigać. Teraz mam 185 cm i ważę 72 kg. Dalej jestem chudy i jeszcze trochę mi brakuje. To jednak nie przeszkadza w szybkim pływaniu. Staram się zwiększać masę mięśniową, ale nic na szybko. To jest praca kroczek po kroczku. Mam szybkie trawienie. Jestem ektomorfikiem, dlatego z tą waga nie jest lekko. Poza tym kilka razy w tygodniu chodzę na siłownię, na której trenuję po pięć godzin, więc ciężko jest utrzymać tę wagę, nie mówiąc o przytyciu – przyznał Juraszek, który przez wiele lat na treningi do Dzierżoniowa dojeżdżał po kilka razy dziennie autobusem z Ostroszowic, gdzie mieszkał. Wiele razy w ciągu dnia pokonywał zatem odległość 15 kilometrów tam i z powrotem. To mu jednak nie przeszkadzało. Miał bowiem jasno nakreślony cel. – Trener od początku zawsze mi powtarzał, że będę kiedyś najszybszym człowiekiem na świecie. I ja mu ufałem. Dążyłem do tego, choć pewnie bywały chwile zwątpienia i nie chciało się pójść na trening. Kiedy jednak ciągle jest progres i biję się życiówki, to ta motywacja szybko wracała – mówił Juraszek. – Obiecałem Pawłowi, że będzie kiedyś najszybszym pływakiem na świecie. To było tak trochę z przekory, żeby zmusić go do pracy, ale z tych słów się nie wycofuję – dorzucił trener Wojtal. Kiedy pobił rekord Polski Konrada Czerniaka, nie był tym zaskoczony. – Byłem przygotowany na tak szybkie pływanie. Chciałem uzyskać 21,69 sek., a wyszło o 0,01 szybciej – przyznał. Na początku lipca Juraszek pokazał, że w Budapeszcie będzie się zaliczał do grona czołowych zawodników na 50 m kraulem. Na zawodach we francuskim Chartres zajął trzecie miejsce. Niewiele przegrał z rekordzistą świata Brazylijczykiem Cesarem Cielo Filho. Uzyskał czas 22,13 sek. – To oznacza, że mam rezerwy. Na tych zawodach popłynąłem tyle, ile pływałem w szczycie formy w ubiegłym roku, choć byłem po ciężkiej siłowni i treningach. Do tego to był basen na otwartym powietrzu, gdzie nie sprzyjała pogoda – opowiadał Juraszek. Po tym, co pokazał we Francji, można było śmiało stwierdzić, że stać go będzie na zbliżenie się do rekordu kraju. – Wiadomo, że na takie imprezy jedzie się z tą myślą, by wygrywać. To są moje marzenia, ale dla mnie najważniejsze są wyniki. Chcę się poprawiać z sezonu na sezon. Jeżeli nie będzie życiówki na mistrzostwach świata, to znaczy, że coś poszło nie tak i trzeba będzie coś zmieniać. Jeżeli będzie życiówka, to będę zadowolony – mówił nasz pływak jeszcze przed mistrzostwami świata. Na czempionacie w Budapeszcie spisywał się znakomicie. W eliminacjach i półfinale popłynął niewiele gorzej od życiówki, by w finale zająć piąte miejsce ze znakomitym czasem – 21,47 sek. Do medalu zabrakło 0,04 sek. – Zaraz po mistrzostwach Polski napisałem sobie na karteczce, że na mistrzostwach świata uzyskam wynik 21,48 sek. I znowu cel ten poprawiłem o 0,01 sek. – przyznał 22-latek. Poprawić nogi Juraszek cały czas zdaje sobie sprawę z tego, że ma wiele do poprawy. Musi na pewno zwiększyć muskulaturę, ale też czeka go intensywna praca nad nogami. – Mam wiele rzeczy do poprawy. Mam mocne nogi, ale nie na tyle, ile bym chciał. Co z tego, że mam dobry start, skoro nogi pod wodą są słabe. Zawsze tracę na pierwszych metrach, ale potem przeganiam rywali. Na siłowni robię może 20–30 procent tego, co jestem w stanie robić. Trzeba jednak krok po kroku się poprawiać. Na spokojnie. Nie chciałem już skupiać się nad tym przed mistrzostwami świata, żeby nie przekombinować. Co by mi dało, gdybym zdobył medal na dużej imprezie, a potem organizm by nie wytrzymał. Jestem w gazie i chciałbym wykorzystać tę swoją szansę i wycisnąć, ile się da. Przede mną jeszcze wiele imprez mistrzostw świata i Europy. Celem dla mnie są też igrzyska w Tokio, a kto wie, może też kolejne w 2024 roku – powiedział zawodnik MKS 9 Dzierżoniów. Celem – rekord świata Podopieczny trenera Wojtala ma też wielki cel: – Nie ukrywam, że celuję w takie wyniki, które mogłyby być rekordami świata. W ciągu dwóch lat, jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, powinienem pobić ten rekord. Ciężko jednak na razie spekulować, choć mentalnie szykuję się już do tego wydarzenia. Czuję się mocny psychicznie i znam swoją wartość. Juraszek wszystko podporządkowuje pływaniu. Nie studiuje, bo – jak sam mówi – nie ma na to czasu. Chce po prostu jak najlepiej wykorzystać pięć minut swojego życia, jakim jest kariera sportowa. – Nie mam nawet czasu zająć się sobą. Taki jednak jest sport. Jeżeli coś się chce w nim osiągnąć, to trzeba mu się poświęcić w stu procentach. Warto to robić, żeby spełniać marzenia, zaistnieć w historii pływania, by zapamiętano na długo moje nazwisko. Każdy wolny czas spędzam na odsypianiu. Zdarzy się, że wybiorę się gdzieś ze znajomymi – przyznał. Zmartwiony remontem basenu Nasz najszybszy pływak martwi się jednak bardzo zapowiadaną modernizacją basenu w Dzierżoniowie. To 90-letni obiekt. Remont ma trwać kilkanaście miesięcy, ale nigdy nie wiadomo, czy się nie przeciągnie. To będzie się wiązało z treningami w innych miejscowościach, gdzie są też przecież szkoły i kluby. – Nikt nam przecież specjalnie nie zwolni miejsca – martwi się Juraszek, który zdradził, że specyficzne walory basenu w Dzierżoniowie powodują, że świetnie nadaje się do treningu sprinterskiego. Potwierdza to trener Wojtal: – Od 2000 roku nie jeździłem na żadne zgrupowania na długim basenie. Wszystko pływałem na krótkim. I okazuje się, że więcej medali zdobywałem na długim niż na krótkim. Żaden z kolegów trenerów-naukowców nie potrafił tego wytłumaczyć. Przyjechał kiedyś do mnie kolega z Norwegii i od razu powiedział, że zazdrości mi tego basenu. Jego specyfika spowodowała, że mogłem do takich wyników doprowadzić Pawła. Nie ma już takich basenów. Od progu basenu do lustra wody jest 65 centymetrów. W tej chwili buduje się już baseny przelewowe. Lustro wody jest równo z posadzką. Na tym basenie liny służą tylko do grodzenia toru, a nie do tłumienia fal. Uważam, że to bzdura. Zawodnik powinien pływać w każdych warunkach. Na tym basenie mogę ze sprinterami robić cuda. Zabrakło dla niego miejsca w programie Team 100 Juraszek i jego trener są też zniesmaczeni tym, że w programie rządowym Team 100 zabrakło dla niego miejsca, choć zajmuje wysokie miejsce na światowych listach. To samo zresztą spotkało Wojciecha Wojdaka, który w Budapeszcie został wicemistrzem świata na 800 metrów stylem dowolnym. Juraszek liczy, że pomoże odwołanie, bo mają zostać uwolnione jakieś dodatkowe środki. Na razie jednak pozostaje mu się utrzymywać ze środków, jakie przeznacza na jego szkolenie miasto, a także środków gminy. Stara się o sponsorów, ale jest bardzo ciężko. Pociesza się jednak tym, że jak zacznie osiągać wyniki, to przyjdą też za tym pieniądze.
Już jako 16-latek lądował za granicą ośmiu metrów, lecz na najważniejszych zawodach nie skakał daleko. Nie zdobył medalu na mistrzostwach świata U-18 ani U-20. Na MŚ w Londynie w 2017 r
Holenderska pływaczka Marleen Veldhuis uzyskała czas 51,91 i pobiła rekord Starego Sontynentu podczas eliminacji na dystansie 100 metrów stylem dowolnym w pierwszym dniu mistrzostw Europy na krótkim basenie w chorwackiej Rijece. Poprzedni rekordowy wynik (52,14), gorszy o 0,23 s, również należał do Veldhuis, która odnotował go 18 listopada 2007 roku w Berlinie, podczas zawodów Pucharu PAP
Na ME w pływaniu Otylia Jędrzejczak ustanowiła w Berlinie rekord świata na 200 m delfinem, a Bartosz Kizierowski wygrał na 50 m kraulem. W finale Polka uzyskała czas 2.05,78.
3 sie 15 17:02 aktualizacja 3 sie 15 17:01 Szwedka Sarah Sjoestroem wynikiem 55,64 s poprawiła w poniedziałkowym finale mistrzostw świata w Kazaniu własny rekord globu na 100 m stylem motylkowym. Foto: AFP SWIM-EUR-HUN Dotychczasowy najlepszy rezultat w historii był gorszy o 0,1 s. 21-letnia Sjoestroem złote medale MŚ w tej konkurencji zdobywała wcześniej w Rzymie (2009) i Barcelonie (2013). W Kazaniu świetną formę zasygnalizowała już w niedzielę, kiedy w półfinale po raz pierwszy ustanowiła rekord świata. To trzeci rekord świata ustanowiony w trakcie rosyjskich mistrzostw. Rano Amerykanka Katie Ledecky 1500 m kraulem pokonała w Data utworzenia: 3 sierpnia 2015 17:02, aktualizacja: 3 sierpnia 2015 17:01 To również Cię zainteresuje Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości.
Bieg na 100 metrów kobiet: Rekord świata: Florence Griffith-Joyner (USA) - 10.49 Rekord Europy: Christine Arron (Francja) - 10.73 Rekord Polski: Ewa Kasprzyk - 10.93. Bieg na 100 metrów mężczyzn: Rekord świata: Usain Bolt (Jamajka) - 9.58 Rekord Europy: Marcell Jacobs (Włochy) - 9.80 Rekord Polski: Marian Woronin - 10.00. Bieg na 200
Trzy rekordy świata były ozdobą wtorkowej popołudniowej sesji pływackich mistrzostw świata w Budapeszcie. Natomiast Amerykanka Katie Ledecky po triumfie na 1500 m kraulem została najbardziej utytułowaną zawodniczką w historii MŚ. Bicie rekordów globu rozpoczął Adam Peaty. Brytyjczyk najlepszy w historii wynik na 50 m stylem klasycznym ustanawiał tego dnia dwukrotnie; w porannych eliminacjach, a potem w półfinale. Obecnie wynosi on 25,95. Rekordy świata były jeszcze dziełem Kanadyjki Kylie Masse na 100 m stylem grzbietowym (58,10) oraz Amerykanki Lilly King na 100 m stylem klasycznym ( Ledecky wygrywając wyścig na 1500 m zdobyła w Budapeszcie już trzeci złoty medal. Łącznie 20-latka ma ich 12, o jeden więcej od rodaczki Missy Franklin. Polacy we wtorkowych finałach nie startowali. Dopiero w środę, w czwartym dniu mistrzostw, Biało-Czerwoni będą mieli swojego przedstawiciela w walce o medale. W finale na 800 metrów stylem dowolnym wystąpi Wojciech Wojdak, który w eliminacjach uzyskał drugi czas. Z kolei Jan Świtkowski nie awansował do finału na 200 metrów stylem motylkowym. Wyniki: mężczyźni 200 m stylem dowolnym 1. Sun Yang (Chiny) 2. Townley Haas (USA) 3. Aleksandr Krasnych (Rosja) 100 m stylem grzbietowym 1. Xu Jiayu (Chiny) 52,44 2. Matt Grevers (USA) 52,48 3. Ryan Murphy (USA) 52,59 kobiety 100 m stylem grzbietowym 1. Kylie Masse (Kanada) 58,10 - rekord świata 2. Kathleen Baker (USA) 58,58 3. Emily Seebohm (Australia) 58,59 1500 m stylem dowolnym 1. Katie Ledecky (USA) 2. Mireia Belmonte (Hiszpania) 3. Simona Quadarella (Włochy) 100 m stylem klasycznym 1. Lilly King (USA) - rekord świata 2. Katie Meili (USA) 3. Julia Jefimowa (Rosja)
Pobił wtedy rekord świata na słonych wodach zatoki Honolulu o 4,6 sekundy. Pobił także rekord na 201 metrów i wyrównał go na 46 metrów. Amatorski Związek Atletyczny nie uwierzył jednak w te wyniki i uznał je dopiero wiele lat później. Następnie Kahanamoku z łatwością zakwalifikował się do amerykańskiej drużyny pływackiej
Paweł Juraszek (MKS 9 Dzierżoniów) czasem 21,68 zdobył złoty medal w wyścigu na 50 m stylem dowolnym podczas rozgrywanych w Lublinie pływackich mistrzostw Polski. Wynik ten jest nowym rekordem najlepszy rezultat było o 0,03 s gorszy i od blisko ośmiu lat należał do Konrada Czerniaka. Tym razem zawodnik AZS UMCS Lublin był drugi z wynikiem 22,09. Trzecie miejsce zajął Filip Wypych (AZS UŁ PŁ Łódź) - 22,21, a czwarte Paweł Sendyk (MKP Szczecin) - 22,42. Wszyscy wymienieni osiągnęli rezultaty lepsze od wymaganego przez Polski Związek Pływacki minimum na lipcowe mistrzostwa świata w Budapeszcie. "Pierwszego stycznia zapisałem sobie jako tegoroczny cel przepłynięcie 50 metrów w czasie 21,69. Dziś osiągnąłem wynik nawet lepszy o jedną setną sekundy, a więc mogę powiedzieć, że mentalnie byłem przygotowany na taki rezultat. Ponieważ z roku na rok trenuję coraz mocniej, czuję, że mogę pływać jeszcze szybciej, że tkwią we mnie rezerwy. Teraz będę chciał jak najlepiej przygotować się do mistrzostw świata" - powiedział Juraszek. W czwartek prawo startu w stolicy Węgier zapewniło sobie jeszcze sześcioro pływaków: Paulina Piechota (UKS 190 Łódź) na 800 m kraulem, Klaudia Naziębło (Juvenia Wrocław), Radosław Kawęcki (AZS AWF Warszawa) i Jakub Skierka (Cartusia Kartuzy) na 200 m st. grzbietowym, Wojciech Wojdak (BOSiR Brzesko) na 1500 m kraulem oraz występujący przed własną publicznością Jan Świtkowski (AZS UMCS Lublin) na 200 m st. motylkowym. "To złoto ma dla mnie szczególne znaczenie, bo zdobyłem je w moim Lublinie. Teraz przez dwa tygodnie pozostanę w domu trenując pod okiem taty Andrzeja. Później wrócę do USA, gdzie obok treningów trochę czasu będę musiał poświęcić nauce, która idzie mi dobrze, choć prymusem nie jestem. Przede wszystkim stawiam sobie coraz większe wymagania, co powinno się przełożyć na lepsze wyniki" - podkreślił brązowy medalista mistrzostw świata w Kazaniu sprzed dwóch lat. Medaliści pierwszego dnia: mężczyźni 50 m stylem dowolnym 1. Paweł Juraszek (MKS 9 Dzierżoniów) 21,68 (rekord Polski, minimum na MŚ) 2. Konrad Czerniak (AZS UMCS Lublin) 22,09 (min. MŚ) 3. Filip Wypych (AZS UŁ PŁ Łódź) 22,21 (min. MŚ) 200 m stylem motylkowym 1. Jan Świtkowski (AZS UMCS Lublin) (min. MŚ) 2. Michał Poprawa (AZS AWF Katowice) 3. Damian Chrzanowski (MZOS Płock) 200 m stylem grzbietowym 1. Radosław Kawęcki (AZS AWF Warszawa) (min. MŚ) 2. Jakub Skierka (Cartusia Kartuzy) (min. MŚ) 3. Mateusz Kasztelan (Kormoran Olsztyn) 1500 m stylem dowolnym 1. Wojciech Wojdak (BOSiR Brzesko) (min. MŚ) 2. Krzysztof Pielowski (Kormoran Olsztyn) 3. Paweł Krawczyk (BUKS Warszawa) sztafeta 4x200 m stylem dowolnym 1. AZS AWF Katowice (Wojciech Głyk, Michał Poprawa, Grzegorz Kłos, Rafał Bugdol) 2. AZS AWF Warszawa (Kacper Ćwiek, Adam Dubiel, Daniel Biś, Radosław Kawęcki) 3. Śląsk Wrocław (Jan Hołub, Maciej Jura, Wiktor Jaszczak, Kacper Klich) kobiety 50 m stylem dowolnym 1. Aleksandra Urbańczyk (AZS UŁ PŁ Łódź) 25,37 2. Anna Dowgiert (Warta Poznań) 25,76 3. Kornelia Fiedkiewicz (Juvenia Wrocław) 25,79 200 m stylem motylkowym 1. Paula Żukowska (Śląsk Wrocław) 2. Zuzanna Trambowicz (MKS SP-63 Bydgoszcz) 3. Wiktoria Musioł (unia Oświęcim) 200 m stylem grzbietowym 1. Klaudia Naziębło (Juvenia Wrocław) (min. MŚ) 2. Alicja Tchórz (Juvenia Wrocław) 3. Ludwika Szynal (AZS UMCS Lublin) 800 m stylem dowolnym 1. Paulina Piechotą (UKS 190 Łódź) (rekord Polski juniorów, min. MŚ seniorów) 2. Justyna Burska (AZS UWM Olsztyn) 3. Milena Karpisz (Piątka Konstantynów Łódź) sztafeta 4x200 m stylem dowolnym 1. AZS UMCS Lublin (rekord Polski juniorów) (Kamila Andrzejewska, Julia Adamczyk, Wiktoria Czarnecka, Ewa Osiniak) 2. AZS AGH Kraków (Anna Kawecka, Luigia Sirignano, Anna Kozłowska, Kamila Kunka) 3. UKS 190 Łódź (Aleksandra Knop, Dominika Urbaniak, Karolina Piechota, Paulina Piechota) (PAP) asz/ wkp/ cegl/
. l7lv4lgtvk.pages.dev/9l7lv4lgtvk.pages.dev/358l7lv4lgtvk.pages.dev/217l7lv4lgtvk.pages.dev/360l7lv4lgtvk.pages.dev/232l7lv4lgtvk.pages.dev/313l7lv4lgtvk.pages.dev/146l7lv4lgtvk.pages.dev/148l7lv4lgtvk.pages.dev/36
rekord świata na 25 metrów kraulem